Panie, dlaczego to aż tyle u was kosztuje??? Inni robią taniej! Zregenerowany czy tylko doraźnie naprawiony?!
Tutaj przykład konwertera zregenerowanego w ewidentnie ekonomiczny sposób. Podczas naprawy, nie zastosowano nowej tarczy sprzęgła. Zamiast tego zdarto materiał cierny ze starej i naklejono w to miejsce nowy. Nie ma w tym nic złego gdyby nie fakt, że metalowa tarcza do której przykleja się okładzinę była już „wyząbkowana”. W wyniku wibracji i drgań skrętnych tarcza sprzęgłowa może się uszkodzić jak na prezentowanych zdjęciach. Ponieważ konwerter obraca się tylko w jedną stronę (tak jak wał korbowy silnika) to okładzina wybija się z jednej strony. W wyniku naprężenia sprężyn i nierównomierności pracy wału korbowego dochodzi do odbicia okładziny w przeciwną stronę co skutkuje wybijaniem się tarczy sprzęgłowej również z drugiej strony, jednak w mniejszym stopniu. Tutaj ktoś zdarł zadziory szlifierką kątową, zeskrobał starą okładzinę i nakleił nową. Tak przygotowaną tarczę zamontował odwrotnie, aby bardziej obciążona była ta strona, która wykazywała mniejsze wybicie.
Drugi problem to kształt naklejonego materiału ciernego. Jest to jednolity pierścień, który nie posiada nacięć. Są one konieczne, aby olej mógł przepływać „przez” tarczę sprzęgłową i ją studzić. Skutkiem jest przegrzanie okładziny sprzęgła, co widać na załączonych zdjęciach.
Jakby tego było mało, powierzchnie metalowe, z którymi współpracuje tarcza sprzęgłowa, nie zostały obronione i przygotowane do pracy.
Podsumowując zrobiono bardzo niewiele. Skutek to niska cena, jeszcze niższa jakość i ponowna regeneracja konwertera. W tym przypadku działał on poprawnie przez 8 miesięcy i zdecydowanie nie była to regeneracja, naprawą też ciężko to nazwać.